Jesteśmy.

Tu i teraz. Żyjemy każdą kolejną chwilą starając się, aby żadnej nie żałować. Nasza teraźniejszość w większości czasu dzieje się w wymarzonym mieszkaniu, w stuletniej kamienicy. Mieszkamy tu w pięcioro. Z Adikiem i Leo – Synami naszymi oraz kotem Gingerem. To tu wszystko się zaczyna i kończy.

Patrzymy.

Uważnie bardzo, aby niczego co ważne nie pominąć. Czasem patrzymy oczyma własnymi, kiedy indziej oczyma Ludzi, których spotykamy. Patrzymy też sercem przez pryzmat własnych doświadczeń i emocji oraz historii, które słyszymy. Dzięki temu widzimy. Pomiędzy patrzeniem a widzeniem różnica jest olbrzymia. Można się przyglądać komuś lub czemuś ciągle, a nie dostrzegać niuansów, które nadają sens.

Szukamy.

Cały czas. Siebie. Kluczy od mieszkania. Zagubionych wspomnień. Nowych wyzwań. Czystości kadrów. Pięknych chwil. Inspiracji – które zazwyczaj odnajdujemy w Ludziach i ich opowieściach – dlatego słuchać lubimy.
Zatrzymujemy się. Gdy ktoś ramion naszych lub dłoni pomocnych potrzebuje. Gdy życie przez palce zaczyna uciekać. Gdy ktoś się śmieje w głos lub nawet tylko oczyma. Gdy Adik za piłką biega, a Leo zachwyca codziennie nowymi umiejętnościami. Stop! Wtedy cali jesteśmy dla nich/ dla siebie/ dla świata, bo myślimy sobie, że takie chwile uczynią ten świat lepszym. Idealiści? To my. 

Kochamy

Siebie niezmiennie od 23 już lat. Synów naszych całym wspólnym sercem. Ludzi tych bliskich i dalszych. Przyjaciół i wrogów – bo każdy czegoś ważnego nas uczy. Powoli tykające wskazówki zegara. Zwroty akcji – w dobrej książce, w filmie, w życiu i historiach opowiadanych zdjęciami też. Fotografię. Pakowanie się w pośpiechu. Długie poranki w strugach słońca tańczących rano na ścianach mieszkania. Burze – za deszcz, za pioruny, za zapach świeżego powietrza, za tęczę, a nasz Leoś jeszcze za kałuże. Fiołki. Lemoniadę z natką pietruszki i miodem. Lukrecje. Rock w słuchawkach. Jazdę autem w samotności.

Fotografujemy.

Żyjemy, śnimy, oddychamy fotografią. 15 lat temu z dnia na dzień rzuciliśmy pracę na etacie z postanowieniem zajęcia się wyłącznie fotografią. Ryzykowne? No pewnie ale tylko skacząc na głęboką wodę mamy pewność, że nie złamiemy karku. Od tamtej pory opowiadamy historie – nie słowami, lecz kadrami. W ujęciach szukamy emocji, przestrzeni, czystości, filmowości, światła, czułości – nie koniecznie ISO. 

To nasze życie. To my.